Kolumny kupiłem za 390 zł(!!!) nówki w ciemno bez odsłuchiwania jedynie na podstawie tego ile się o nich dobrych rzeczy naczytałem w gazetach i w sieci :) Towarzyszyły mi w moich przygodach odsłuchowych ok 1 roku i wspominam je bardzo miło. Stanęły w pokoju 12m2, a pod nimi wylądowały wykonane własnoręcznie z drewnianych belek podstawki o masie ok 15 kg/sztuka :). Kolumny świetnie nadają się do odtwarzania muzyki przede wszystkim wokalnej - na żadnym sprzęcie nie słyszałem tak odtworzonej płyty "Elemental" Loreeny McKennitt. Dużo radości potrafią dać również przy słuchaniu małych (dużych w sumie też) składów jazzowych, ale nie kapituluja także przy mocnym rockowym graniu. Symfonika to być może za duże wyzwanie dla nich choć w ciemnym pokoju w nocy grając po cichu potrafią czynić cuda... Był to pierwszy mój sprzęt na którym dało się usłyszeć ruszającą powietrzem stopę w "Us and them" Pink Floydów ;D. Trzeba tylko zachować rozsądek przy poruszaniu gałką potencjometru a wszystko będzie w porządku :) Potrafią się odwdzieczyć za podpięcie do lepszej elektroniki :) . Generalnie polecam kolumienki każdemu początkującemu miłośnikowi brzmienia Hi-Fi. Za taką cenę poprostu nie sposób kupić coś lepszego :)
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)